Nie mamy pojęcia, gdzie to spisano.
1. Historie kina [Histoire(s) du cinèma] 1A-B, JLG, 1988
Idealny film na rano; świetnie się spało. Maria mówi, że gdyby nie była taka śpiąca, to by nie zasnęła. Taaa, jasne.
2. Prorok [Un prophète], Jacques Audiard, 2009
Niezłeniezłeniezłe! Te 150 min. bolało, szczególnie pośladkowo, no i to w sali NOTu; zakończenie jednak urocze. I te samochody...
3. Europejskie debiuty krótkie - animacje, set 1
"Miramare" wymiata przeuroczo malarską techniką; "Ru" nastroiło romantycznie i od tamtej pory stało się wyrażeniem grzecznościowym (ru, cześć, pa); "Allons-y ! Alonzo !" genialnie, genialnie zrealizowana animacja - w zasadzie komiks - na dużym ekranie. Bomba.
4. Zagadka Gertrudy Stein, czyli pół żartem, pół sztuki [The Gertrude Stein Mystery or Some Like It Art], Philipe Mora, 2009
To nie było pół żartem - to był dowcipas pełną gębą ten cały film; szkoda, że przestał być śmieszny po pierwszym kwadransie.
5. Kropka [Nokta], Dervis Zaim, 2008
O "Kropce" Maria się w ogóle nie wypowie, bo spała (ze zmęczenia, nie z nudów, hej!); Aleksander trzymał się lepiej, choć nie było łatwo. Film nie był jednakowoż przydługawy, a i temat frapujący.
Ru ru,
María y Alejandro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz