sobota, 31 lipca 2010

PIĄTY

enh_blog_05

Nadrabiamy zaległości. Niedługo będzie tu wszyyyyyyyyystko co widzieliśmy. A my wtedy będziemy szturmować Berlin i polować tam na króliki.

1. I tak nie zależy nam na muzyce [We don't care about music anyway], Cèdric Dupire, Gaspar Kuentz, 2009
Uszy bolą. Dosłownie. Nawarstwienie wysokich tonów świdruje bębenki srebrzystym wiertełkiem; momentami oglądać się da, tylko słuchać już nie bardzo.
Ale. Gdyby nie "We don't care about music anyway", nie wiedzielibyśmy, że są w Japonii twórcy, którzy muzykę wydobywają z instrumentów tak różnych, jak ludzkie serce i szlifierka kątowa w połączeniu z wiolonczelą. Gromadzą się oni przy stole w ciemnym pomieszczeniu i prowadzą egzystencjalne dysputy. Taki mamy obraz tej muzycznej Japonii - przesterowany.
2. Metropia, Tarik Saleh, 2009
Uraczyli nas koledzy Szwedzi przeuroczą animacją 3D. Choć uroczo to pewnie nie było: klimat orwellowsko-kafkowsko-futurystyczny, polany z wierzchu szamponem kontrolującym mózgi (!). Zachwyt i uznanie Marii i Aleksandra.
3. Themerson & Themerson, Wiktoria Szymańska, 2009
Och... przesłodko. Pogodna laurka że w górę serca. Wielka miłość, wielka inteligencja i złote warkocze pani reżyser (dwa pierwsze epitety odnosiły się do pary głównych bohaterów). Fotel obok nas oglądał to Andrzej Chyra! No i oklaski dla kompetentnej pani prelegentki - na zdjęciu oboje, po lewej A. Chyra.
enh_10
4. Europejskie debiuty krótkie - animacje, set 2
"Szalona Val". Fajna ta Val. Też nie chcielibyśmy z nią mieszkać.
"Veeti i łodyga fasoli". Łzy mamy po śmierci taty niemal spowodowały śmierć owej mamy i jej synka, noszącego przeuroczą czapeczkę. Ci dwaj zaś lubili przesiadywać razem na chmurce i łowić (co?).
"Widzę, co mówisz". Animacja-dokument o sytuacji głuchoniemych na Wyspach. O prawie do normalnego życia, niechęci do nowych technologii i eksterminacji głuchoniemych w fazie zarodkowej. Mocne dość.
"Ex passu".
"Yellow Belly End"
"Benigni"
"Wilczy głód"
"Waleczny pilot". Każdy chciałby mieć takiego dziadka!
"Logorama". MIAZGA x1000. I'm lovin' it xMilion.

5. Neil Young Trunk Show, Jonathan Demme, 2010
Uaaaach... jakbyśmy chcieli zobaczyć koncert, to byśmy poszli na koncert. Kropka. Przynajmniej dobrze się spało.

enh_prog_04

Maria & Alexandersson

wtorek, 27 lipca 2010

CZWARTY

enh_blog_04

1. Zagubieni w miłości [Persécution], Patrice Chèreau, 2009
Z notatek: ZA DŁUGI!!! (znowu). Jedynym normalnym charakterem w tej paradzie egocentryków jest zakochany (homo) psychol. Na chłodno pokolorowanej taśmie zapis gorących emocji.
2. Poczekalnia [Bekleme odasi], Zeki Demirkubudz, 2004
<3<3<3 - od Marii. Dla filmu i reżysera. I jego żony z dzieckiem. Dla Aleksandra zabrakło. ;(
3. The White Stripes: pod zorzą polarną [The White Stripes: Under Great White Northern Lights], Emmett Malloy, 2009
<3<3<3 od Aleksandra. Maria na pewno też dołożyłaby swoje. Aleksander nie darował sobie ruszania nóżką. Maria ograniczyła się do stópki. Nie zapis koncertu, a dokument o czadowym zespole, oł jea.

 enh_prog_03

Z niewielkiej ilości filmów tego dnia postanowiliśmy się nie tłumaczyć.

Maria und Alexander

TRZECI

enh_blog_03

Nie mamy pojęcia, gdzie to spisano.

1. Historie kina [Histoire(s) du cinèma] 1A-B, JLG, 1988
Idealny film na rano; świetnie się spało. Maria mówi, że gdyby nie była taka śpiąca, to by nie zasnęła. Taaa, jasne.
2. Prorok [Un prophète], Jacques Audiard, 2009
Niezłeniezłeniezłe! Te 150 min. bolało, szczególnie pośladkowo, no i to w sali NOTu; zakończenie jednak urocze. I te samochody...
3. Europejskie debiuty krótkie - animacje, set 1
"Miramare" wymiata przeuroczo malarską techniką; "Ru" nastroiło romantycznie i od tamtej pory stało się wyrażeniem grzecznościowym (ru, cześć, pa); "Allons-y ! Alonzo !" genialnie, genialnie zrealizowana animacja - w zasadzie komiks - na dużym ekranie. Bomba.
4. Zagadka Gertrudy Stein, czyli pół żartem, pół sztuki [The Gertrude Stein Mystery or Some Like It Art], Philipe Mora, 2009
To nie było pół żartem - to był dowcipas pełną gębą ten cały film; szkoda, że przestał być śmieszny po pierwszym kwadransie.
5. Kropka [Nokta], Dervis Zaim, 2008
O "Kropce" Maria się w ogóle nie wypowie, bo spała (ze zmęczenia, nie z nudów, hej!); Aleksander trzymał się lepiej, choć nie było łatwo. Film nie był jednakowoż przydługawy, a i temat frapujący.

enh_prog_02

 
Ru ru,enh_12
María y Alejandro

poniedziałek, 26 lipca 2010

DRUGI

enh_blog_02

Spisano w restauracji "Pod Zielonym Kogutem". Przy piccy.

1. Polskie filmy krótkie - animacje, set 1
Asceza rozpierdala paradę form - taki ogólny wniosek po obejrzeniu tej dziwnej animacji z biegającymi góralami i mrygającymi dziewięćsiłami bezłodygowymi, będącej porażką.
"Kto by pomyślał" - miazga pińcet, "Kinematograf" Bagińskiego, jak to u Bagińskiego, miazga. No i "Esterhazy", wiadomo, miazga jak obie powyższe, tylko z lepszą obsadą.
2. Pogarda, [Le Mépris], JLG, 1963
Pffff... No, obejrzeliśmy. Warto obejrzeć, żeby obejrzeć cokolwiek innego. Czy podoba Ci się mój odcinek krzyżowo-lędźwiowy...?
3. O Bogach i Ludziach [Des hommes et des dieux], Xavier Beauvois, 2010
Nie było owacji na stojąco. A szkoda. Ostatni kadr spełnił oczekiwania Aleksandra, a z szarobłękitnych oczu Marii wycisnął łzy.
4. Dzień, w którym Bóg odszedł [Le jour où Dieu est parti en voyage], Philippe van Leeuw, 2009
"Hotel Rwanda" z pierwszej osoby. Dużo trudniejszy do obejrzenia.
enh_prog_01
Ru,
--
Marie & Alexandre

JEDEN

enh_blog_01 

 

OTWARCIE
Wkraczając w pustkę
[Enter the Void], Gaspar Noé, 2009

Spisano w "Fidelu Gastro" przy zapiekance z pieczarkami oraz pierożkach ruskich z mięsem.

Penis nie wychodzi z głowy.
Wielkie, pulsujące, hipnotyczne, eee... wirusy. Fraktale.
Stroboskop odpalony wewnątrz czaszki.
Wszyscy bardzo zagubieni.
Że głowa boli!


--
Maria & Aleksander

ZERO czyli Jaśnie Pan Śmie Żartować Ależ Skądże!

enh_02 

Toooo piątego dnia wrzucimy dzień zerowy, czyli wstępniak, i tego samego dnia będzie też dzień pierwszy i drugi i jak nie zjemy obiadu to trzeci się też wciśnie.

Hyde Park'owe karteczki podziwiając, wpadlim my na pomysł by, z całą bezczelnością wieku, opisać nasz dziki stosunek z/do naszych 10% ENHowych filmów.
Na opisanie serii dzikich stosunków z pozostałymi czterysta pięćdziesięcioma na pewno znajdzie się ktoś wygadany i prędko stanie się komciowym guru.

posiadacze karnetów kategorii full wypas
Aleksander, Maria, Era Nowe Horyzonty = AMENH [amen + h nieme. No, to z Bogiem].

I... na "Pogardzie" nam się przysnęło (wybacz, Żan Luk:*).